Zapomniana sztuka

Zapomniana sztuka

Kto w obecnych czasach pisze listy? Czasem może zdarzy się, że jakaś starsza pani napisze do dawno niewidzianej znajomej. Czasem ktoś naskrobie na pocztówce: “Pozdrowienia znad morza”. E-maile, sms-y, komunikatory internetowe już dawno zastąpiły nam papier i długopis. Wydaje się, że nawet samo słowo “list” jest używane coraz rzadziej i kto wie, czy za jakiś czas nie zniknie na dobre z naszego słownika?

Dlaczego rezygnujemy z pisania listów?

Gdyby przeprowadzić sondę uliczną na temat tradycyjnej korespondencji i zapytać przechodniów, czy kiedykolwiek wysłali lub otrzymali ręcznie napisany list, wyniki raczej nie napawałyby optymizmem. Prawdopodobnie większość odpowiedzi brzmiałaby “nie” – oczywiście nie licząc kartek świątecznych i urodzinowych ani pocztówek z wakacji. Oczywiście nie ma sensu obwiniać nikogo o to, że nie pisze do przyjaciół kilkustronicowych epistoł. Po co mielibyśmy to robić, skoro wystarczy po prostu wyciągnąć telefon i wysyłać wiadomości, do kogo tylko chcemy? Nie dość, że jest to usługa praktycznie bezpłatna, to do tego jeszcze szybka i wygodna. Nie da się ukryć, że o wiele szybsza i wygodniejsza niż wyprawa na pocztę w celu wysłania listu. Posiada jednak, jak niemal wszystko, pewne wady.

Skutki upowszechnienia się technologii

Trudno nie zauważyć, że przez tę wygodę i prostotę zaczyna zanikać u nas zdolność poprawnej, wrodzonej komunikacji. Ileż to razy łapiemy się na tym, że podczas rozmowy brakuje nam słowa albo zastanawiamy się, jak poprawnie napisać dany wyraz? Podczas pisania na telefonie często pomaga nam autokorekta, zdajemy się zatem nie zauważać problemu. Coraz więcej ludzi ma też problemy z tym, żeby podejść do kogoś i zacząć naturalną, niewymuszoną rozmowę – większość spraw można przecież załatwić bez wchodzenia w osobisty kontakt z drugą osobą. Poza tym, nie da się ukryć, że coraz rzadziej pozwalamy sobie na spontaniczne, naturalne reakcje i szczerą mimikę, które powoli zastępowane są przez emotikony. Kiedyś otwieraniu skrzynki na listy towarzyszyło przyspieszone bicie serca i nadzieja na ujrzenie długo wyczekiwanej wiadomości, dziś – frustracja wywołana niezliczoną ilością ulotek reklamowych.

Korzyści płynące z pisania listów

Pomimo wszystkich tych mankamentów nowoczesnych form komunikacji, nadal wolimy je od listów. Oczywiście, nie ma przecież sensu pisać do kogoś, kogo i tak widujemy codziennie w pracy czy podczas cotygodniowych spotkań na kawie. Z drugiej jednak strony, obecnie listy nie powinny służyć do podstawowej wymiany zdań ani przekazywania ważnych informacji. Zresztą, przestały pełnić taką funkcję już kilkadziesiąt lat temu, po upowszechnieniu się telefonów. Dziś, zamiast podstawą komunikacji, mogą być raczej sposobem na pogłębienie danej znajomości, ponieważ bardzo ułatwiają rozmowę o sprawach delikatnych, intymnych. Często jest nam zdecydowanie łatwiej o czymś napisać niż powiedzieć to przez telefon czy, tym bardziej, podczas bezpośredniej rozmowy. Dlaczego więc nie wspomóc się listem? Taki sposób komunikacji sprawia, że nie czujemy, że rozmawiamy z kimś bezpośrednio – pojawia się za to wrażenie, że osoba, do której piszemy, istnieje tylko w naszej wyobraźni. To trochę tak, jakbyśmy rozmawiali sami ze sobą, a sobie przecież można opowiedzieć o wszystkim. Dla piszącego jest to także świetna szkoła planowania wypowiedzi, zbierania myśli, dobierania odpowiednich słów, a przy tym bezcenna okazja do szlifowania estetyki własnego pisma. W dobie Internetu takich sposobności mamy coraz mniej – nawet kartki świąteczne czy urodzinowe kupujemy już wypełnione i jedynie się na nich podpisujemy. Może więc czas to zmienić? Na zachętę warto jeszcze dodać, że listy są idealnym rozwiązaniem dla zakochanych, zarówno jeśli chodzi o odwzajemnione, jak i platoniczne uczucie. Bo czyż nie byłoby przyjemnie dostać, na przykład w Walentynki, prawdziwy miłosny list?

Najtrudniejszy pierwszy krok

Oczywiście, początki nigdy nie są łatwe. Wstęp wydaje się banalny, a zakończenie wygląda jak doczepione na siłę. Treść jakaś taka bez polotu, bez żadnych głębszych przemyśleń, no i te wszystkie archaiczne zwroty typu “Kochany kolego”… Użyte słowa w żaden sposób nie odzwierciedlają emocji, które chciało się przekazać, mimo że podczas pisania wydawały się idealne. Czy jednak najważniejsze nie jest to, że piszemy prosto z serca? Styl przecież z czasem się poprawi, a wszystkie rozterki z nim związane miną. I choć pisanie listów wydaje się już czymś zupełnie przestarzałym i niepotrzebnym, warto od czasu do czasu spróbować swoich sił i w tej sztuce. A nuż nam się spodoba i ani się obejrzymy, a pisanie listów wejdzie nam krew?

Dodaj komentarz