Co warto zobaczyć na Krakowskim Kazimierzu?

Co warto zobaczyć na Krakowskim Kazimierzu?

Zaczął się kwiecień, powinna być już wiosna. A  tu zamiast zrzucić troszkę ciepłych ubrań i wystawiać twarze do słoneczka wciąż chodzimy w zimowych kurtkach i czapkach. Nie chcę pisać o zimie. Mam już jej dosyć! Postanowiłam więc podzielić się z Wami wspomnieniami z wyjazdu, który odbył się co prawda już jakiś czas temu, ale za to Polska nie była wtedy przykryta śniegowa kołderką. Dziś opowieść o jednym z zakątków Krakowa, miasta, którego nigdy nie mam dość. Wręcz przeciwnie, po każdej w nim wizycie czuję wielki niedosyt i chęć kolejnego przyjazdu. Tym razem opowiem o krakowskim Kazimierzu…

Kraków – miasto o którym słyszał chyba każdy z nas. Oblegany przez turystów cały czas, znany Polakom i cudzoziemcom… Niektórzy powiedzą, że miejsce, oklepane, przereklamowane… Nie zgadzam się z tą opinią. Dla mnie to miasto magiczne! Byłam w mieście Kraka kilkakrotnie. Widziałam już wiele zabytków. A ile jeszcze wciąż przede mną! Większość osób swą wędrówkę zaczyna od Rynku, Sukiennic i Kościoła Mariackiego. Ja dziś zapraszam na wycieczkę po Kazimierzu –w dawnych wiekach osobnym mieście, dzisiaj jednej z dzielnic Krakowa.

Kazimierz. Przez wiele lat niedoceniany, prawie zapomniany. Na szczęście dziś wita turystów i mieszkańców innych dzielnic. Idealne miejsce na spacer z rodziną lub przyjaciółmi śladami historii, w poszukiwaniu klimatu tak charakterystycznego dla polskich miast epoki przed 1939 roku. W większości miast żydowska dzielnica została zrównana z ziemia, zniszczona. W mieście Kraka ocalała i powoli odzyskuje swój specyficzny klimat, najbardziej odczuwalny podczas  corocznego Festiwalu Muzyki Żydowskiej, który odbywa się na przełomie maja i czerwca, a więc już niedługo. Może warto tak zaplanować urlop albo weekend, żeby choć na chwilę „wpaść” na krakowski Kazimierz i posłuchać tej jakże pięknej i charakterystycznej muzyki? Festiwal to nie tylko muzyka, to również wiele innych wydarzeń kulturalnych: wykładów , filmów, wystaw czy pokazów żydowskich ceremonii, które może zobaczyć każdy z nas. Poszukajmy dokładnych informacji i do zobaczenia na festiwalu!

Żydowski Kazimierz każdy rzec może. Stara i Nowa Synagoga, Tempel i Remuh, specyficzne nazwy ulic, to tylko niektóre z miejsc do których warto zajrzeć. Kto nigdy nie był w Krakowie, ten zdziwić się może widząc w niedalekim sąsiedztwie świątynie chrześcijańskie i żydowskie. Miasto pierwotnie zamieszkiwali chrześcijanie. Gdy w XV wieku król Jan I Olbracht  nakazał Żydom opuszczenie miasta Krakowa, właśnie do Kazimierza skierowali swe kroki. Aż do drugiej połowy XIX stulecia obowiązywał nakaz osiedlania się na Kazimierzu dla osób mojżeszowego wyznania. Miasto szybko się rozwijało, bogaciło i stało się jednym z głównych centrów kultury Żydowskiej w Polsce. Niestety czasy świetności brutalnie zakończył wybuch II wojny światowej. Żydów zamknięto w getcie, osadzono w obozie w Płaszowie (jedna z dzielnic Krakowa) lub wywieziono do innych obozów koncentracyjnych. Większość zginęła.

Obecnie Kazimierz powoli odzyskuje blask. Coraz więcej turystów tak planuje zwiedzanie Krakowa, by choć przez chwilę pospacerować urokliwymi uliczkami, zajrzeć do świątyń zarówno żydowskich jak i chrześcijańskich. W dawnych sklepikach powstaje coraz więcej kawiarenek, pubów czy restauracji, w których serwowane są dania żydowskiej kuchni a wnętrza oddają klimat tego miejsca. Ja zaczęłam spacer od Placu Wolnica czyli dawnego rynku miasta Kazimierz, na środku którego stoi dawny ratusz pochodzący z XVII wieku (dziś w jego wnętrzach znajduje się Muzeum Etnograficzne z ciekawymi zbiorami). Warto zobaczyć!

Każdy, kto wybierze się do Krakowa by zobaczyć wyłącznie żydowską dzielnicę, może być zaskoczony, ponieważ synagogi sąsiadują z katolickimi kościołami (kościół Bożego Ciała, kościół św. Katarzyny a w każdym z nich piękne detale, elementy wystroju wnętrz, warto wejść choć na chwilę).

 Najsłynniejszym kazimierskim kościołem chrześcijańskim jest jednak kościół Paulinów na Skałce. Po prostu nie można go ominąć. A jest co oglądać! Pierwsza świątynia powstała w stylu romańskim, potem zastąpiona przez gotycką. Dziś możemy oglądać kościół przebudowany w stylu barokowym. Do świątyni wchodzi się po pokonaniu sporej ilości schodów. Wnętrze barokowe i rokokowe na mnie zrobiło ogromne wrażenie. Zanim jednak wstąpimy do świątyni zatrzymajmy się przy sadzawce św. Stanisława. Według tradycji wodą z tego źródła święty Stanisław chrzcił Polaków. A gdy na rozkaz króla Bolesława śmiałego został zamordowany to fragment jego ciała wpadł do wody i odtąd ma ona ponoć cudowne właściwości. Możecie sprawdzić sami….

W podziemiach świątyni w salach wykutych w skale w 1880 roku utworzono prawdziwy Panteon Wielkich polaków – Kryptę Zasłużonych. Spoczęli tutaj m.in. Adam Asnyk, Karol Szymanowski, Jan Długosz czy Czesław Miłosz.

Wróćmy jednak do spaceru po żydowskim Krakowie. Przejdźmy się m.in. ulicą Szeroką. Przy niej usytuowana została najstarsza krakowska synagoga zw. Starą. Była najważniejsza spośród wszystkich żydowskich świątyń na Kazimierzu. Obecnie w jej wnętrzach znajdują się zbiory muzealne. Warto zobaczyć!  Mnie najbardziej spodobała się Synagoga Remuh przy ul. Szerokiej 40, a dokładniej XVI wieczny cmentarz (kirkut) znajdujący się tuż obok. Mimo wojennych zniszczeń zachowało się całkiem sporo macew. Żydzi z całego świata przybywają właśnie na ten kirkut by pomodlić się przy grobie rabina Mojżesza Isserlesa. Jedna z legend głosi, że kto ośmieli się w jakikolwiek sposób zakłócić spokój zmarłemu rabinowi ten nie uniknie srogiej kary. Uszkodzone macewy wmurowano w mur okalający kirkut tworząc swoistą ścianę pamięci.

Warto zajrzeć do synagogi Tempel (zachwyca na zewnątrz – styl mauretańsko – neorenesansowy – świątynia żydowska a detale architektoniczne niczym ze świata islamu. Ciekawe połączenie! Wewnątrz chyba na każdym wchodzącym duże wrażenie zrobią witraże synagonalne (jedyne w Polsce!), bogato zdobione balustrady w galeriach dla kobiet. Kolorystyka utrzymana w barwach z złota i czerwieni przykuwa uwagę. Ciekawostką jest fakt, że w tej świątyni nabożeństwa odbywały się w języku polskim i niemieckim a nie w jidish! Modlili się więc tutaj Żydzi reformowani. Synagoga Tempel to obecnie miejsce koncertów, ciekawych wydarzeń kulturalnych.

Troszkę czasu już upłynęło od mojej wizyty na krakowskim Kazimierzu, mimo to wspomnienia wciąż pozostają świeże. Kilka dni spędziłam w stolicy Małopolski. Traf tak chciał, że mój spacer ulicami pamiętającymi przedwojenne czasy odbywał się w strugach deszczu. W niczym to nie przeszkadzało. powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, dzięki temu spacer miał swój klimat. Mało ludzi, spokój, czas jakby zwolnił… Nie zdążyłam zobaczyć wszystkiego! Na pewno wrócę tu jeszcze nie raz, by poczuć atmosferę krakowskiego Kazimierza, posłuchać klezmerskiej muzyki czy wreszcie spróbować smakołyków żydowskiej kuchni.